"Taka sobie przy kości", "Ale przytyłaś", "A co ty taka chuda", "Musisz więcej jeść" , "Musisz mniej jeść", "Musisz się zdrowo odżywiać" itd... Kojarzysz? tak... ile można wciąż tego słuchać. A najgorsze, gdy ten głos idzie z Twojej głowy.Nie da się go zagłuszyć. Choć nieraz pewnie próbowałeś, próbowałaś. Czasem nawet się udawało. Ale coraz ciężej się skupic na czymkolwiek. Kiedy czujesz się źle to zajadasz. Potem masz poczucie winy i czujesz się jeszcze gorzej. Odchudzasz się, i NIBY chudniesz, ale wciąż widzić na sobie ten tłuszcz. Wciąż nie jest IDEALNIE. Boisz się przytyć, ale też może boisz się schudnąć. Lęk, jedzenie, smutek. Łączą się razem w wielką silę. Twoje metody walki coraz częściej działają tylko na krótką chwilę. A Twoje ciało coraz bardziej cierpi. Bo psychika pewnie już cierpi od dawna. W psychoterapii zajmiemy się Twoimi emocjami, myślami, przekonaniami. Ale Twój lęk i smutek zawarły jakiś pakt z Twoim ciałem, więc i o ciele pewnie porozmawiamy. Jeśli odważysz się przyjść, przyznać, że to wszystko jest nie takie, jak miało być, to mamy połowę sukcesu za sobą. Tylko żebyś zdążył/a - poniżej 15 BMI to czas na zajęcie się ciałem w ramach hospitalizacji. Po prostu - jeśli umrzesz z głodu to nie zdążysz wyzdrowieć. Jeśli masz napady objadania się -najpierw postaramy się zrozumieć skąd one się biorą, a potem poradzić sobie z ich przyczyną.